Detale często decydują o tym, jak postrzegamy otoczenie. Pytanie tylko, czy w takim otoczeniu doniczka z kwiatami coś zmieni?
niedziela, 30 czerwca 2013
Bez zakazu wstępu
Nie ma chyba lepszych miejscówek do biegania, spacerów, jazdy na rowerze, niż wały nad Odrą. Te na zdjęciach są w okolicy Mostów Warszawskich. Przyjemnie się też nad rzeką siedzi, stąd mam nadzieję, że nie wpadnie ktoś na pomysł, żeby te okolice cywilizować i zamykać na noc, niczym Wyspę Słodową.
sobota, 29 czerwca 2013
Miejska plaża we Wrocławiu?
Skrawek plaży w centrum miasta? A w sumie czemu nie! Chociaż może przyjemniej byłoby, gdyby zamiast na Rynku, istniało kilka takich miejsc nad Odrą.
niedziela, 23 czerwca 2013
Wiadome... wiatraki!
Gdzie znajdziemy najwiecej dzieciaków w weekendy? Wiadome, że w parkach. Gdzie znajdziemy najdroższe wiatraczki i balony? Wiadome... Do tego jeszcze solidna porcja waty cukrowej i w drogę. No a ile w tym radości!
czwartek, 20 czerwca 2013
Uliczna poezja
Przed zakończeniem roku szkolnego pozostała nam ostatnia praca domowa: interpretacja wiersza ,autorstwa nieznanego artysty ulicznego. Co poeta miał na myśli? Czego nie szuka plebs? I czy podkreślenie niektórych wyrazów oznacza grę słowną?
środa, 19 czerwca 2013
Rynek - miejsce spotkań
Wrocław - Miejsce spotkań. Takie jest hasło reklamowe naszego miasta. Czy prawdziwe? Wystarczy pójść na wrocławski Rynek o jakiejkolwiek porze i można się przekonać, że mamy tutaj przekrój osobowości. Spotykamy zwykłych ludzi, dziwnych ludzi, artystów ulicznych i turystów. Wiadome, w każdym większym mieście jest to samo, ale tutejsza atmosfera jest nie do podrobienia!
No i może wyjaśnię, czemu dziś tak pompatycznie na blogu. Post, który oglądacie to moja setna publikacja tutaj! Na jubileusz zawsze musi być więc jakaś przemowa, ale zdjęcia wrzucam klasyczne, z najbardziej tętniącego życiem miejsca w mieście - Rynku.
wtorek, 18 czerwca 2013
Węgierska Kawalkada z talerzem
Było wczoraj o jedzeniu, to dziś trochę o talerzach. Wiem, że ceramika nie jest tak smaczna, jak langosze, ale na czymś jeść trzeba. Węgierskie rękodzieło jest niby podobne do polskiego, ale zdecydowanie jest jeszcze większym unikatem w naszym regionie i fajnym pomysłem na prezenty.
Jednak, jeśli ktoś byłby głodny, to zapraszam do węgierskiej kuchni:
poniedziałek, 17 czerwca 2013
Węgierska Kawalkada z langoszem
Węgierska Kawalkada to impreza, która odbyła się na wrocławskim Rynku w zeszły weekend. Była to prezentacja kultury węgierskiej, zaczynając od ceramiki i rękodzieła, poprzez muzykę, literaturę i informację turystyczną na temat Węgier. No ale tak naprawdę, czym można zwabić tłumy na imprezę? Jedzeniem i winem!
niedziela, 16 czerwca 2013
Czuję trusk-ul!
Sezon truskawkowy można uznać za rozpoczęty w pełni. Świadczą o tym długie kolejki przy stoiskach z truskawkami, zarówno na osiedlach, jak i targowiskach. W ten weekend właśnie, cena za kilogram bardzo spadła, a truskawki obecne są wszędzie - w musli, koktajlach, sałatkach, deserach i pierogach!
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Co za beton!
Kto przy zdrowych zmysłach wylewa beton na mozaikowy chodnik? Aż zastanawiam się, co kryje się na ścianach, pod warstwami łuszczącej się farby.
niedziela, 9 czerwca 2013
piątek, 7 czerwca 2013
A po co?
Mam mieszane odczucia, co do miejsca POCO (albo może pisać należy: ?OCO) Galeria. Bo miejsce świetne, idea świetna, ludzie, lub raczej "artyści"... nieosiągalni.
Kiedyś już tam byłam i odbiór miałam podobny:
Tym razem w Galerii był dzień otwarty, co oznaczało, że kręciło się tam więcej ludzi, niż zazwyczaj. Byli też ludzie, którzy pokazywali, czym się zajmują:
Ktoś pił wino, bo było za darmo. Ktoś robił wykład o książkach ilustrowanych. Jak akurat przyszłam, ten ktoś mówił, że ma takich książek dużo, u siebie na strychu, ale nie za bardzo chciało mu się je przywieść... Ktoś wystawiał swoje plakaty, ale był bardzo zajęty winem i rozmową ze znajomymi.
Jeśli w naszym mieście w taki sposób sprzedaje się "sztukę", to jeszcze przez długi czas większość domów będą zdobić dodatki z IKEA.
Subskrybuj:
Posty (Atom)